W trzeciej dekadzie maja wreszcie zrobiło się trochę cieplej na Ziemi Wołomińskiej. W rytm przeboju „Chwalcie łąki umajone” na drogach … Czytaj dalej >>
Morgn fraj
Na Muranowie byłem po raz pierwszy w grudniu 1971 roku. Z Bronką pojechaliśmy do Peli, która przeprowadziła się z Wolskiej … Czytaj dalej >>
Bronka i jej powiedzonka
Minęło dwadzieścia pięć lat od śmierci mojej babci Bronki. Zmarła w swoim domu w poniedziałek, 6 kwietnia 1998 roku, około … Czytaj dalej >>
Gdzie był król?
Chodziły przed laty słuchy koło szkoły i plebanii ruskobrodzkiej, że po łące pod Wawrzynowem król Staś się przechadzał. A teraz … Czytaj dalej >>
Прийшов у садочок
Ostrym, szwajcarskim nożem poćwiartowałem rumiane jabłuszko, delikatnie zerwane w chłodny lecz jeszcze jasnozłoty, listopadowy dzień i przechowane wspaniale przez cztery … Czytaj dalej >>
Dernière Danse
Rodzinne remanenty cz. IV
Wydawało mi się, że zrobiłem bardzo wiele pour oublier ma peine immense. Mais, ma douce suffrance … Czytaj dalej >>
Perłowy ślad
Rodzinne remanenty cz. 3
Nigdy nie planowałem i nie przypuszczałem, że się kiedykolwiek ożenię, a prawie wszyscy nie wierzyli i … Czytaj dalej >>
Przełom
W sprawie niemieckiej zbrodni w Moszczenicy-Las chyba nastąpił przełom. Jest nadzieja, że w niedługim czasie, w miejscu egzekucji z 2 … Czytaj dalej >>
Modrzewie Gołackich
Przed pięcioma laty odziedziczyłem prawie połowę gospodarstwa, którego pierwotnym właścicielem był mój prapradziadek Józef Gołacki. Ta połówka, po spłaceniu jednego … Czytaj dalej >>
Immer lustig
Wiadomość o śmierci P. Piotra Ogana dostałem pół godziny po Jego zgonie. Szybko przekazałem wyrazy współczucia Jego Najbliższym, zapewniłem o … Czytaj dalej >>