Wieści o kongresie PiS-u w Przysusze rozeszły się po mieście już w ubiegłym tygodniu, a dziś potwierdziła je wciąż popularna, kielecko-radomska, postpezetpeerowska popołudniówka „Echo Dnia”. Równolegle w świat poszły informacje o rekordowo niskim bezrobociu w miasteczku oraz o włączeniu szpitala powiatowego do sieci I stopnia, objętej gwarancjami finansowymi z NFZ. Prognozują upalną pogodę, więc kto tylko zdrów polezie zapewne w sobotę na Topornię. Nikt nie zakłóci obrad w PiS-owskiej „kongresówce”, użyczonej przez władze powiatowe.

Być może są jeszcze tacy, którzy się zastanawiają, dlaczego partyjni bonzowie z Metropolii Warszawskiej oraz największych aglomeracji, już po raz drugi organizują zlot w Przysusze? Dlaczego zamiast wygodnych foteli w jakimś centrum kongresowym, wybierają krzesełka rozstawiane w szkolnej hali sportowej na zadupiu małego miasteczka? Czy wybierają twarde siedziska, żeby być „bliżej ludzi”, czy raczej po to, żeby intruzów łatwiej było poszczuć psami?

Z punktu widzenia kierownictwa partii, która głosi hasło „Polska jest jedna”, Przysucha i powiat przysuski są świetnym miejscem do organizacji ogólnokrajowego zjazdu, a także doskonałym terenem do przeprowadzania eksperymentów polityczno-propagandowych. Do Przysuchy można dotrzeć w ciągu kilku godzin nawet z najdalszych zakątków III RP, a przepiękne pałace i hotele w promieniu 15-20 km od miasta spokojnie przenocują choćby i tysiąc gości.

Za niecałe dwadzieścia milionów złotych, w tym dotacje unijne, partia Jarosława Kaczyńskiego pozyskała w powiecie przysuskim przychylność 2500 gorzej sytuowanych rodzin, które stały się beneficjentami projektu darmowego internetu radiowego. I nie była to tylko wdzięczność jednorazowa, okazana PiS-owi w poprzednich wyborach samorządowych do powiatu. Zanosi się, że lojalność sporego elektoratu potrwa co najmniej przez pięć lat, kiedy pisowsko-starosteckie komisje mają możliwość swobodnego nachodzenia internautów w ich mieszkaniach.

Projekt darmowego internetu pomógł PiS-owcom umocnić swą władzę w starostwie przysuskim, ale to nie wystarczyło na wyeliminowanie z rad gmin i sejmiku województwa głównego lokalnego rywala, czyli PSL-u. Ludowcy obronili swój stan posiadania dzięki rozdawnictwu jabłek i produktów żywnościowych.

Kiedy PiS postanowił za wszelką cenę wyrugować partię chłopską oferując zasiłki na dzieci, parę ludowych samorządów z Zagłębia Paprykowego umożliwiło swojemu żelaznemu elektoratowi zadeklarowanie niskich dochodów przez rodziny plantatorów. Sympatia wyborców z gminy Klwów i Potworów nie przeniosła się zatem na pomysłodawców 500+, tylko nadal cieszą sę nią obecni urzędnicy MOPS-ów związani z PSL.

Na dodatek, ludowcy sprowokowali PiS do dziwnych decyzji, skutkujących sporym ograniczeniem w obrocie gruntami rolnymi. Każdy chłop, który liczył na to, że swoje hektary ugorów sprzeda po dobrej cenie choćby muzułmańskim Beduinom, a łąki zaś, zalane wodą przez bobry, puści w dzierżawę wietnamskim plantatorom ryżu, już nie posłucha księdza i nie zagłosuje na tych, co mówili o obronie polskiej ziemi przed wykupieniem jej przez Niemców. Po upływie trzech lat jubileuszowych, licząc od ukazu cara Aleksandra, ziemia uprawna stanie się znów własnością Boga i jego ziemskich reprezentantów.

Osiem lat rządów PSL i Platformy sprawiło, że powiat przysuski, zamieszkiwany w zasadzie przez wyznawców jednej religii, zaczął przyciągać obcoplemieńców i innowierców ze Wschodu. Podejmowano także próby pitraszenia mięs kurczaków i prosiaków w kilku egzotycznych smakach.
Po przejęciu władzy przez PiS, powiat przysuski nieoczekiwanie otworzył się na przybyszów z całego świata i , bez względu na obywatelstwo i kolor skóry, przez okrągły tydzień karmił ich wyśmienitymi pierogami z kapustą. Od tego czasu, a było to, przypomnijmy, w okresie poprzedzającym Światowe Dni Młodzieży, młodzi Afrykanerzy i Latynosi wysiadają na przystankach w Grójcu, najdalej w Mogielnicy. Niewątpliwie, te doświadczenia przysuskie z migrantami, zostaną zaaprobowane przez kongres PiS i znajdą zastosowanie w trakcie kolejnego spotkania młodych z Ojcem Świętym.

Owocnych obrad.